czwartek, 23 sierpnia 2012

Problemy z uprawami GMO

Według prof.  Andresa Carrasco, dyrektora Laboratorium Embriologii Komórkowej Uniwersytetu w Buenos Aires masowe problemy zaczęły się w roku 2002 czyli w dwa lata po pierwszym wielkim zbiorze modyfikowanej genetycznie soi. Niepokojące wyniki badań opublikowanych w 2010 roku w czasopiśmie Chemical Research in Toxicology przez prof. Carrasco, wykazały, że glifosat,  powoduje w warunkach laboratoryjnych powszechne deformacje ciała potomstwa u żab i kur nawet przy stężeniach mniejszych, niż stosowane do oprysków w technologii GMO. Prof. G. Seralini nie ukrywa swego krytycznego stosunku do soi GMO: Przez dziewięć lat byłem ekspertem rządu francuskiego i mogę powiedzieć, że od początku uprzedzaliśmy nasz rząd, że badania, na podstawie których dopuszczano GMO do uprawy były zupełnie nienaukowe. Tak, jakbyśmy byli w średniowieczu. Nie mam wątpliwości, że za 50 lat nikt nie uwierzy, że w XXI wieku nie potrafiliśmy zrobić testów podając GMO szczurom laboratoryjnym dłużej niż 3 miesiące. I że w tym samym czasie dało się przekonać 450 milionów mieszkańców Europy, że jest to bezpieczne dla niemowląt, dla osób starszych, dla pacjentów szpitali, dla mężczyzn i kobiet. Po prostu, nikt w to nie uwierzy, że byliśmy przekonani o nieszkodliwości czegoś, czego nie przetestowaliśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz